Zielono mi…. Czyli szpinak na słodko. Jedliście?
Postanowiłam
zrobić sama wariację na temat takiego ciasta. Przepis dostałam od Kolegi. Mocno
go zmodyfikowałam i ostateczną wersję podaję poniżej. Ciasto jest wilgotne i
nie przesłodzone. Robi dobre wrażenie na Gościach.
Składniki:
Ciasto:
- 3 jajka
- 2 szklanki
mąki
- 1 łyżeczka
proszku do pieczenia
- 1 łyżka
sody
- szklanka
cukru
- 450 g
szpinaku
- pół szklanki oleju
Szpinak
odmrażamy. Najlepiej zostawić na noc.
Oddzielamy białka od żółtek. Białka wraz z cukrem ubijamy na sztywno.
Dodajemy żółtka i nadal ubijamy. Mąkę
przesiewamy, dodajemy proszek do pieczenia oraz sodę. Wszystko mieszamy. Do
ubitych jajek dodajemy stopniowo olej oraz mąkę i szpinak. Całość delikatnie mieszamy ręcznie .Ciasto wylewamy
na blachę. W moi przypadku była to okrągła blaszka o średnicy: 30 cm. Kładziemy do nagrzanego do 180 ⁰C piekarnika. Pieczemy przez ok 50 min. do suchego patyczka.
Krem:
- jogurt
naturalny 300 ml
- serek
homogenizowany 500 g
- żelatyna
jedna łyżka
- 4 łyżki
wody
- cukier puder (według uznania)
- aromat
migdałowy
- borówki
Jogurt łączę
z serkiem, dodaje cukier puder oraz aromat. Żelatynę mieszam z gorącą wodą.
Wlewam do masy żelatynę. Mieszam całość.
Placek
dzielę na dwie części. Przekładam kremem. Resztę kremu kładę na wierzch i
dekoruję borówkami.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz